11/11/2025

DZISIEJSZE ZAMYŚLENIE

„Zamyślenie” Kwintetu Wojciecha Majewskiego to w moim przekonaniu jedna z najlepszych polskich płyt jazzowych minionego ćwierćwiecza. Przed 2018, w którym to roku doczekaliśmy się jej zremasterowanego wznowienia, była trudna do zdobycia a naprawdę pożądana – na Allegro widywałem ją nawet za 150 złotych.




Album został zarejestrowany w 2003 roku w składzie: Wojciech Majewski – fortepian; jego brat, Robert – trąbka, flugelhorn; nieodżałowany Tomasz Szukalski (1947–2012) – saksofon tenorowy; ponadto kontrabasista Palle Danielsson i perkusista Michał Miśkiewicz, obaj znani ze współpracy z Tomaszem Stańką (pierwszy uczestniczył w nagraniu „Litanii”, natomiast drugi pozostaje członkiem tria Marcina Wasilewskiego: ongiś współtworzyli Tomasz Stańko Quartet). Z dziewięciu utworów trzy są solowe (w ostatnim pianiście towarzyszy Grzegorz Turnau), jeden został wykonany w duecie fortepian/saksofon, jeden w kwartecie (bez saksofonu) oraz cztery w pełnowymiarowym składzie.   

Pisał Daniel Wyszogrodzki: „Poezja – śpiewana i czytana – to jedno ze źródeł sztuki Wojciecha Majewskiego”, którego Quintet, acz z inną niż tu sekcją rytmiczną, debiutował przecież płytą pt. „Grechuta” (2001). Objawiała ona „niekonwencjonalność harmonicznego myślenia” tego popularnego w naszym kraju artysty, a także „złożoność jego kompozycji”. Tym razem mamy cztery kompozycje cudze: dwie Grechuty, po jednej Komedy i Niemena (chociaż to bardziej skomplikowane: w dwóch przypadkach stanowią one dyptyki), wreszcie pięć lidera.

Nie sposób wśród nich wskazać słabą. To niemal wyłącznie utwory wybitne, nadal urzekające i poruszające. Usłyszymy zarówno tony reprezentatywne dla Koncertów Chopinowskich, jak i legendarnego kwintetu akustycznego Milesa Davisa z lat 60-tych. Romantyzm sąsiaduje z klasyką, liryzm i nastrojowość przeplatają czy okalają występy niezmiernie energiczne, wyciszenie tudzież tytułowe „zamyślenie” przerywają eksplozje intensywnych emocji, ukojenie przeradza się w zachwyt za sprawą niesamowitego piękna, zawartego w poszczególnych melodiach... 

„Bo słuchanie pianisty Wojciecha Majewskiego i jego muzyków to właśnie obcowanie z czystym, niezakłóconym muzycznym pięknem”, potwierdza Wyszogrodzki. Po piętnastu latach, z okazji reedycji jubileuszowej, nie ma żadnych wątpliwości: „to ponadczasowa muzyka”. Dopowiem od siebie: taka, która z życia płynie, przenika do krwiobiegu i tam krąży, krąży, krąży, by dopełnić czas, który nam pozostał. Nieprzypadkowo usłyszałem w trakcie jej odtwarzania komentarz: „Jeśli umrę, chcę, by to zagrali na moim pogrzebie”. Mowa o „Bema pamięci żałobnym rapsodzie”, z zachrypniętym saksofonem mistrza Szukalskiego, brzmiącym tak, jak powinien brzmieć ten instrument nocą. Lecz również „Radość”, z niezapomnianym cudownym motywem – zapodanym na fortepianie, podjętym przez kontrabas, a na koniec kontynuowanym przez trąbkę i saksofon – może stanowić idealne wprowadzenie do nirwany (czy cokolwiek Tam czyha).

Jeszcze jedna uwaga Wyszogrodzkiego, bez której niniejszy tekst obyć się nie może: mamy do czynienia z twórczością „muzyka, zasłuchanego w pianistyce XX wieku, gruntownie wykształconego i wykonującego w salach koncertowych m.in. arcytrudne utwory Aleksandra Skriabina”. Dowodzi on, jak ubogaca jazz „opanowanie arkanów muzyki poważnej, wyczucie formy, zrozumienie wewnętrznej logiki dzieła (np. formy sonatowej)”. Odnosi się to do trzyczęściowego „Pożegnania”, jednak również „Zamyślenie/Niekochana”, „Tjoonk Blues” czy „Nie pomogły spacery / Rozmowa” są fenomenalnie pomyślane, zaaranżowane i wyeksponowane. 

Niegdyś z atencją traktowałem przede wszystkim jazz afroamerykański lub amerykański. Obecnie bliższy jest mi ten europejski, w tym polski. A w omawianym tu projekcie dźwięki dobiegają z lub sponad jakiejś Głębi, niewypowiedzianej a rodzimej, metafizycznej, poetyckiej, po prostu: naszej, tutejszej.

Bardziej mnie to przekonuje niż słynna „Polska” (1993, Polonia Records) Kwartetu Michała Kulentego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

PYTANIE ZATEM...

 ...czy Titus Welliver (ur. 1962), który w serialu występował w roli Harry'ego Boscha, także słucha jazzu? 🤔